| Kłamolucha
Od samego prawie urodzenia
miałam talent do kłamolenia.
A ile miałam do pamiętania
przez te moje wieczne kłamania.
No bo podwójnie pamiętałam.
To co było
i to co skłamałam.
No i jeszcze te wieczne nerwy,
że co¶ się wyda.
Strach był bez przerwy.
Aż raz dziewczynkę jedn± spotkałam,
która do mnie tak powiedziała:
nie kłam już proszę, odpocznij sobie,
ja pokłamię za nas obie.
I od tej pory wierzcie, nie wierzcie
już prawie nie kłamię wreszcie.
Nie kłamię, bo odpoczywam,
a ¶wiat jaki¶ weselszy bywa.
© by Ata Bartol 2004
|
| 
|