|
Coś pod drzwiami chrupotało.
Czyżby myszka zamieszkała?
Chrupotało, zapiszczało -
tak, to przecież myszka mała.
Biega mama zatrwożona,
tata mówi coś o łapce,
a ja myślę zasmucona
jak tu pomóc nowej sąsiadce.
Proszę, błagam mamę, tatę,
by tu z nami zamieszkała.
Mamy przecież dużo miejsca,
a ona jest taka mała!
Na nic moje prośby, płacze,
nie pomogło też tupanie:
dla niej u nas nie ma miejsca,
myszka u nas nie zostanie!
Bo za dużo by psociła,
coś tam zjadła, coś zniszczyła.
No to chociaż jej nie łapmy,
tylko ją wyprośmy z domu.
Niech już idzie tam skąd przyszła,
chociaż w tym jej trzeba pomóc!
Mama w końcu się zgodziła,
tata też obiecał pomoc.
No i teraz mieszka w norze,
już nie mieszka u nas w domu.
No i teraz mieszka w norze,
Już nie mieszka u nas w domu.
© by Ata Bartol 2004 |
| 
|