Rowerek
Może weźmiemy rowerek
i pojedziemy na spacerek?
Tak!
Wiatr furkocze nam w uszach
i tak miło gra w duszach,
miło gra w duszach,
miło gra w duszach
nam.
Pojedziemy do lasu
jak Indianin na koniu.
Mamy dzisiaj dość czasu,
nikt nas przecież nie goni,
nikt dziś nie goni,
nikt nie goni
nas.
A w lesie
powoli, cichutko
poszukamy jagód, poziomek,
może zobaczymy wiewiórkę,
albo ptak pokaże swój domek.
Lecz na razie wciąż gnamy,
bo rowery mamy.
Wiatr potargał nam uszy
i wesoło gra w duszy,
wesoło gra w duszy,
wesoło gra w duszy
nam.
A w lesie
powoli, cichutko
poszukamy jagód, poziomek,
może zobaczymy wiewiórkę,
albo ptak pokaże swój domek.
Bo my rowery mamy
i na rowerach gnamy.
Wiatr do przodu wyrywa,
ale chyba przegrywa,
chyba przegrywa,
chyba przegrywa
sam.
© by Ata Bartol 2004 |
| 
|